Asieńko! Wieki tu nie zaglądałam, ale Domi mi powiedziała, że tu piszesz i ze z Maciusiem coś się dzieje, więc...
Kochana! Wyobrażam sobie co przechodzisz. Mój Gacuś jak do tej pory raz zachorował, też w listopadzie, ale miałam próbkę tego, co Ty masz na codzień. Też nie mam żadnej pomocy weterynaryjnej w swojej okolicy. Napisałam do dr ...nazwiska zapomniałam, ale znana, z Warszawy i odpisała mi w bardzo nieprzyjemny sposób zarzucając brak wiedzy o żywieniu szynszyli. Nie przeprosiła nawet gdy wyprowadziłam ją z błędu, bo to co ona wzięła za surową paprykę faktycznie było suszonym pomidorem. Weterynarz od małych zwierząt, ale bez specjalizacji w egzotycznych z powiatu leczyła Gacusia intuicyjnie . Na szczęście leczenie zakończone sukcesem, ale co by było gdyby...
Podróż z Gacusiem do Warszawy? Nierealne! Zważywszy, że w tym czasie chorowały dwa koty, no i nie mogłam domu zostawić na kilka dni.Aktualnie oprócz szynszyli Gacusia i Jacusia mam siedem świnek, królika i dziesiątkę kotów. Trochę się zwierząt nazbierało. Jak są zdrowe, to sama radość, ale jak zaczynają chorować...
Asiuniu! Mam nadzieję, że po. 14 grudnia Maciuś szybko odzyskać siły i będzie cieszył Ciebie swoją obecnością a nas Twomi opowieściami o nim. Z całej siły zaciskam kciuki! Obiecuję zaglądać tutaj ,by dowiedzieć się dobrych wiadomości. Trzymajcie się, Kochani !
Dodano po 1 minucie 17 sekundach:
Ps. Lekarka z Warszawy to dr Warchulska
Maciusiowy kawałek podłogi :)
Moderatorzy: Redaktor, Moderator, Zarządcy
- Szynszylątko
- Orzechowy majster
- Posty: 465
- Rejestracja: 29 paź 2015, 11:21
- Lokalizacja: Radom
- Płeć:
Eluś, Kochana!!
dziękujemy za słowa wsparcia
my w tej chwili jesteśmy pod opieką dr Kacprzak - Kamińskiej w Medicavet, w Pulsvet nie podjęli się zabiegu ale sami postarali się o to, żeby Maciuś do doktor Kamińskiej trafił, za co jestem wdzięczna.
Na szczęście Radom jest tylko 100 km od Warszawy, nie wyobrażam sobie co by było gdyby ten dystans był większy.
Maciuś walczy a my razem z nim
Nie poddam się!!
Twoje kochane stadko widzę, że też czasem daje w kość
zawsze jednak trzeba być dobrej myśli.
Ucałuj Gacusia, Jacusia i wszystkie zwierząteczka po kolei od cioci Asi
Będę dawać znać co i jak... chyba że wcześniej padnę na zwał, bo osiwieć to już dawno osiwiałam ze zgryzoty

dziękujemy za słowa wsparcia

Na szczęście Radom jest tylko 100 km od Warszawy, nie wyobrażam sobie co by było gdyby ten dystans był większy.
Maciuś walczy a my razem z nim


Twoje kochane stadko widzę, że też czasem daje w kość

Ucałuj Gacusia, Jacusia i wszystkie zwierząteczka po kolei od cioci Asi

Będę dawać znać co i jak... chyba że wcześniej padnę na zwał, bo osiwieć to już dawno osiwiałam ze zgryzoty


Mam Szynszyla i nie zawaham się go użyć

- mikar78
- Zaszynszylowany SPECJALISTA
- Posty: 2266
- Rejestracja: 18 paź 2015, 14:50
- Lokalizacja: Kraków http://www.swiatszynszyli.pl
- Płeć:
Asiu trzymam mocno kciuki
Maciuś sie nie poddaje a to juz polowa sukcesu. Jak tylko cos bedziesz wiedzieć to pisz.




* Pusiaczek ur 13.08.2010 r - 03.01.2016 świecił jak promyczek 5 lat 4 m-ce i 21 dni
http://swiatszynszyli.pl
- Szynszylątko
- Orzechowy majster
- Posty: 465
- Rejestracja: 29 paź 2015, 11:21
- Lokalizacja: Radom
- Płeć:
Kochani!!Zabieg Maciusia został przełożony na 19 grudnia. Pani doktor rozchorowała się
Sam Maciulek ma się dobrze
biega, skacze, matrixuje
raz dziennie go dokarmiamy żeby mnie gubił potrzebnych do rekonwalescencji gramów
poza tym je sam i to całkiem sporo
Jeszcze kilka dni czekania, stresu i niepewności ale musi być dobrze!!!
Kciukajcie proszę!!


Sam Maciulek ma się dobrze






Jeszcze kilka dni czekania, stresu i niepewności ale musi być dobrze!!!

Kciukajcie proszę!!


Mam Szynszyla i nie zawaham się go użyć

- mikar78
- Zaszynszylowany SPECJALISTA
- Posty: 2266
- Rejestracja: 18 paź 2015, 14:50
- Lokalizacja: Kraków http://www.swiatszynszyli.pl
- Płeć:
Asiu nadal cały czas trzymam kciuki za Maciusia. Stres na pewno ogromny dla Was, trzymajcie się cieplutko i czekam na wieści



* Pusiaczek ur 13.08.2010 r - 03.01.2016 świecił jak promyczek 5 lat 4 m-ce i 21 dni
http://swiatszynszyli.pl
- mikar78
- Zaszynszylowany SPECJALISTA
- Posty: 2266
- Rejestracja: 18 paź 2015, 14:50
- Lokalizacja: Kraków http://www.swiatszynszyli.pl
- Płeć:
Asiu jak Maciuś po zabiegu wczorajszym?



* Pusiaczek ur 13.08.2010 r - 03.01.2016 świecił jak promyczek 5 lat 4 m-ce i 21 dni
http://swiatszynszyli.pl
- Szynszylątko
- Orzechowy majster
- Posty: 465
- Rejestracja: 29 paź 2015, 11:21
- Lokalizacja: Radom
- Płeć:
Kochani nasi!!!!
Z całego serca dziękujemy za moc dobrej energii, trzymanie kciuków, łapeczek i wszystkich innych członków ciała
, bo pomogło tak bardzo, że .... OPERACJI NIE TRZEBA BYŁO PRZEPROWADZAĆ!!!!!!
Pojechaliśmy wczoraj do Warszawy, do lecznicy Medicavet, do dr Katarzyny Kacprzak - Kamińskiej, u której byliśmy umówieni na zabieg. Plan działania był taki: badanie ogólne (wszystko super, Maciuś w świetnej formie), znieczulenie celem obadania pysia i stanu przetoki i w zależności od sytuacji - intubacja
głęboka narkoza i wyszycie przetoki.
Razem z Mamą Maciusia pożegnałyśmy , ucałowałyśmy i oddałyśmy w ręce Pani Doktor a my jak na szpilkach w poczekalni czekałyśmy na wiadomości. Po kilkunastu minutach wyszła do nas Pani Kasia z miną raczej nietęgą...
nogi się pod nami ugięły, że coś strasznego ma nam do przekazania...A Pani doktor, zszokowana patrzy na nas i mówi: "przetoki, nie ma - znikła tzn. wygoiła się"!!!!
Nie mogłyśmy uwierzyć w to, co usłyszałyśmy
Zostałam zaproszona do gabinetu, gdzie na stole leżał mój Maciulek, spokojnie oddychając i śpiąc, nie zdając sobie na szczęście sprawy z tego co się właśnie wydarzyło
Na pyszczku zainstalowane zostało oprzyrządowanie rozwierające i Pani Kasia zaczęła pokazywać mi miejsce, w którym była przetoka i aktualny stan pyszczka Maciusia. Tkanki w pysiaczku, różowiutkie, bez śladów ognisk zapalnych, bez wysięków, bez żadnych ran i owrzodzeń
nie ma też zgrubień tkanki ani zbliznowaceń. Po samej przetoce na policzku pozostał jedynie ślad w postaci blizenki wielkości główki szpilki
W związku z tym, nie było czego operować
Maciusiowi Pani Doktor skorygowała jedynie ząbki i tyle... Oczywiście, nie było to cudowne ozdrowienie, bo Maciuś na poprzedniej wizycie, która odbyła się 4 grudnia, miał do tej przetoki włożony lek (coś na S...), który miał mu izolować ranę od śliny, jedzenia i bakterii i ma się rozumieć, podgajać samą przetokę ale że wyleczy i zamknie ją całkowicie, o tym nikomu nie śniło się nawet w najśmielszych snach
Po dwóch godzinach byliśmy zatem w drodze do domu z umówioną wizytą kontrolną na 4 lutego. Maciuś dostał jedynie trzy dawki Loxicomu na kolejne trzy dni, żeby zneutralizować dyskomfort po korekcji, no i oczywiście trzymamy dietę, żeby nie podnosił się poziom cukru. Oczywiście, jak już zeszło z nas ciśnienie, polało się trochę łez szczęścia, Maciuś otulony kocykiem pod maseczką tlenową leżał sobie u mnie na rękach wybudzając się spokojnie. Kup narobił przy tym milion
Pani Doktor kręcąc z niedowierzaniem głową wspomniała, że kilku ichniejszych pacjentów stomatologicznych zrobiło w ostatnich, przedświątecznych dniach, prezent ekipie lekarzy i swoim opiekunom ale Maciuś zdeklasował wszystkich swoim wyzdrowieniem
:*
Zatem ja już swój wymarzony, gwiazdkowy prezent już dostałam
niczego więcej nie chcę i nie potrzebuję ponad to, żeby Maciuś był zdrowy!! 
Raz jeszcze dziękujemy z Maciusiem za dobre fluidy i dobre moce
i życzymy Wszystkim Forumowiczom i ich Zwierzątkom (nie tylko Szynszylkom) Zdrowych, Magicznych i Radosnych Świąt Bożego Narodzenia
Do napisania!!!
Z całego serca dziękujemy za moc dobrej energii, trzymanie kciuków, łapeczek i wszystkich innych członków ciała










Pojechaliśmy wczoraj do Warszawy, do lecznicy Medicavet, do dr Katarzyny Kacprzak - Kamińskiej, u której byliśmy umówieni na zabieg. Plan działania był taki: badanie ogólne (wszystko super, Maciuś w świetnej formie), znieczulenie celem obadania pysia i stanu przetoki i w zależności od sytuacji - intubacja

Razem z Mamą Maciusia pożegnałyśmy , ucałowałyśmy i oddałyśmy w ręce Pani Doktor a my jak na szpilkach w poczekalni czekałyśmy na wiadomości. Po kilkunastu minutach wyszła do nas Pani Kasia z miną raczej nietęgą...

Nie mogłyśmy uwierzyć w to, co usłyszałyśmy





Zostałam zaproszona do gabinetu, gdzie na stole leżał mój Maciulek, spokojnie oddychając i śpiąc, nie zdając sobie na szczęście sprawy z tego co się właśnie wydarzyło







Po dwóch godzinach byliśmy zatem w drodze do domu z umówioną wizytą kontrolną na 4 lutego. Maciuś dostał jedynie trzy dawki Loxicomu na kolejne trzy dni, żeby zneutralizować dyskomfort po korekcji, no i oczywiście trzymamy dietę, żeby nie podnosił się poziom cukru. Oczywiście, jak już zeszło z nas ciśnienie, polało się trochę łez szczęścia, Maciuś otulony kocykiem pod maseczką tlenową leżał sobie u mnie na rękach wybudzając się spokojnie. Kup narobił przy tym milion

Pani Doktor kręcąc z niedowierzaniem głową wspomniała, że kilku ichniejszych pacjentów stomatologicznych zrobiło w ostatnich, przedświątecznych dniach, prezent ekipie lekarzy i swoim opiekunom ale Maciuś zdeklasował wszystkich swoim wyzdrowieniem


Zatem ja już swój wymarzony, gwiazdkowy prezent już dostałam


Raz jeszcze dziękujemy z Maciusiem za dobre fluidy i dobre moce

Do napisania!!!

Mam Szynszyla i nie zawaham się go użyć

- mikar78
- Zaszynszylowany SPECJALISTA
- Posty: 2266
- Rejestracja: 18 paź 2015, 14:50
- Lokalizacja: Kraków http://www.swiatszynszyli.pl
- Płeć:
to najwspanialszy prezent jaki mógł Ci ktoś podarować
Maciusiu jesteś niesamowicie dzielnym szylusiem
Cieszę się ogromnie, że nie trzeba było operować tylko proszę już mnie tu więcej tak nie stresować
zakaz chorowania 







* Pusiaczek ur 13.08.2010 r - 03.01.2016 świecił jak promyczek 5 lat 4 m-ce i 21 dni
http://swiatszynszyli.pl
- Szynszylątko
- Orzechowy majster
- Posty: 465
- Rejestracja: 29 paź 2015, 11:21
- Lokalizacja: Radom
- Płeć:
Och, Domi!!! Maciuś podarował mi największy, najpiękniejszy prezent na Gwiazdkę, o jakim nawet nie śniłam!!
Jest najdzielniejszym, najmądrzejszym i najwspanialszym Szylem pod słońcem
wiem, wiem każdy tak mówi...
Ale to sama prawda!! Szyszunie zadziwiają na każdym kroku, cudowne!!






Ale to sama prawda!! Szyszunie zadziwiają na każdym kroku, cudowne!!

Mam Szynszyla i nie zawaham się go użyć

- mikar78
- Zaszynszylowany SPECJALISTA
- Posty: 2266
- Rejestracja: 18 paź 2015, 14:50
- Lokalizacja: Kraków http://www.swiatszynszyli.pl
- Płeć:
a jak teraz samopoczucie?



* Pusiaczek ur 13.08.2010 r - 03.01.2016 świecił jak promyczek 5 lat 4 m-ce i 21 dni
http://swiatszynszyli.pl
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości